Fotorelacja z 47. Festiwalu Małych Form Teatralnych

Tak oto kolejna edycja FMFT już prawie za nami. W oczekiwaniu na wielką galę festiwalową, która odbędzie się 31 marca, zapraszamy do przeglądnięcia galerii zdjęć wykonanych w czasie czterech dni festiwalu w auli II Liceum Ogólnokształcącego w Krakowie oraz na deskach Teatru Groteska.

DSC_0149

DSC_0182

DSC_0184

DSC_0187

DSC_0188

 

DSC_0210

DSC_0212

DSC_0224

DSC_0220

DSC_0225

DSC_0242

DSC_0252

DSC_0272

DSC_0284

DSC_0282

DSC_0294

DSC_0310

DSC_0313

DSC_0315

DSC_0327

DSC_0331

DSC_0332

DSC_0335

DSC_0336

DSC_0345

DSC_0342

DSC_0004

DSC_0009

DSC_0014

DSC_0018

DSC_0040

DSC_0041

DSC_0064

DSC_0066

DSC_0088 (2)

DSC_0097

DSC_0103

DSC_0105 (2)

DSC_0131

DSC_0141

DSC_0148

DSC_0166

DSC_0201

DSC_0245

DSC_0309

DSC_0323

DSC_0342

DSC_0357

DSC_0370

DSC_0406 (2)

DSC_0511

DSC_0640

DSC_0678

DSC_0683

DSC_0742

DSC_0780

DSC_1009

DSC_1031

DSC_1070

IMG_2428

„Mała matura 1947” w murach Sobieskiego

W piątek, 11 marca, mieliśmy okazję gościć w naszej szkole dwójkę wybitnych artystów, będących  absolwentami naszego liceum. Byli to znakomity pisarz i reżyser   Janusz Majewski  oraz aktorka filmowa i teatralna  Dorota Segda. Podczas dwugodzinnego spotkania bardzo ciekawie odpowiadali na zadawane przez uczniów pytania, dotyczące m. in. wspomnień związanych ze szkołą, pracy aktora i reżysera oraz  książki pana Majewskiego pt. ,,Mała matura 1947”,  której filmową wersję realizowano na terenie naszej szkoły.

Jak się okazało już na samym początku,  Dorota Segda  pierwsze doświadczenia związane z teatrem  zdobyła właśnie w  Sobieskim. Od pierwszej klasy  brała udział w Festiwalu Małych Form Teatralnych.  Tam zaczynała swoją przygodę z teatrem, recytując poezję Gałczyńskiego oraz reżyserując sztuki Mrożka. Zapytana o najważniejszą dla niej rolę odpowiedziała:

„To bardzo trudne pytanie, bo tych ról zagrałam bardzo dużo. Chyba jednak najbliższe są mi role (…) teatralne, a teatr jest taką sztuką, która przepada i w momencie kiedy kończy się przedstawienie to ono zostaje tylko w sercach tych ludzi, którzy je zobaczyli. Były to role na pewno Małgorzaty w „Fauście”, która była moją najukochańszą rolą. Faustyna też do nich należy, bo zagrać osobę, która dla setek tysięcy ludzi na całym świecie jest kimś tak ważnym to było dla mnie wyzwanie i to jest coś niezwykłego co się w moim życiu zdarzyło.”

Janusz Majewski  uczęszczał do naszej szkoły w czasach, gdy była ona jeszcze gimnazjum. W tym okresie uczniowie podchodzili nie do jednego, lecz do dwóch egzaminów,  zwanych dużą i małą maturą. Stąd też tytuł książki pana Majewskiego ,,Mała matura”. Książka jest częściowo jego autobiografią – opisuje historię czternastoletniego chłopca, który pod koniec wojny przeprowadza się wraz z rodzicami ze Lwowa do Krakowa, gdzie kontynuuje przerwaną naukę w gimnazjum. Akcja kończy się tytułową małą maturą.  W ekranizacji książki zagrała Dorota Segda  i dopiero na planie filmowym w naszej szkole okazało się, że obydwoje są jej absolwentami. Dzięki panu Majewskiemu mogliśmy   poznać  atmosferę szkoły i uczniowskie zwyczaje w latach powojennych. Nie obyło się także bez kilku ciekawych historii i anegdot, gdyż nasz gość wcale nie był wzorowym uczniem, a wręcz przeciwnie – uwielbiał żartować z nauczycieli!

,,Mieliśmy takiego germanistę, któremu wydawało się, że jest nadal oficerem – takie miał maniery. Myśmy wymyślali najdziksze historie, żeby mu dokuczyć, chociaż go bardzo lubiliśmy. Taka sympatia, która się przeradza w małe żarty. Myśmy zrobili mu żart naprawdę już bardzo okrutny, mianowicie daliśmy ogłoszenie do gazety w okresie Wielkanocy: ,,Skupuję wydmuszki od jajek” i dorzuciliśmy ,,Edward”, plus jego nazwisko i adres. Chcieliśmy sprawdzić efekt tego, więc starsza siostra jednego z nas poszła do niego z torebką wydmuszek. Nauczyciel otwiera i mówi: ,,Proszę pani! Pani tu już jest szósta! Bardzo panią przepraszam, to nie moja wina, to jakieś nieporozumienie!” Tak nam się to spodobało, że zrobiliśmy mu następny dowcip: przyczepialiśmy na słupach ogłoszenie „Noclegi – Edward S.”

Całe spotkanie przebiegało w miłej, żartobliwej atmosferze.  Nasi goście przybliżyli nam nieco pracę reżysera i aktora, która często nieco różni się od naszych wyobrażeń. Na koniec Dyrektor Leszek Lupa serdecznie podziękował gościom za przybycie i rozmowę. Organizacją całego przedsięwzięcia zajął się Prof. Szulecki, prowadzili Aleksandra Rogoż (1f) oraz Piotr Dziewałtowski-Gintowt (2a).

 

Dominika Kondyjowska 1g

SMAK – Spotkania Młodych Amatorów Kina

12380426_1721775341392041_1974796781_n

Czym jest SMAK?

Jak piszą sami pomysłodawcy,“Spotkania Młodych Amatorów Kina to inicjatywa uczniów krakowskich liceów, którzy kochają kino, chcą wspólnie oglądać premierowe filmy, a po seansie – w luźnej atmosferze – intensywnie dyskutują o tym, co zobaczyli.”

„Dlaczego SMAK? Przede wszystkim z powodu naszych oczekiwań wobec kina. Nie wystarcza nam zwykły multipleks, w którym po seansie widzowie jedynie wyrzucają do kosza puste kubełki po popcornie. Jako młodzi odbiorcy stwierdziliśmy, że chcemy mieć możliwość dyskusji, wspólnej refleksji nad tematami, które poruszają twórcy filmowi” – mówi pomysłodawczyni spotkań, Aleksandra Musiał z V LO.

Spotkania odbywają się raz w miesiącu, w sobotnie przedpołudnia. Każdą projekcję poprzedza wprowadzenie przygotowane przez uczniów krakowskich liceów, a kończy żywa dyskusja na temat obejrzanego filmu. Program spotkań oraz ich przebieg koordynują uczestnicy.

A jak to wszystko wygląda w praktyce?

Pierwszy raz ze SMAK-iem zetknęłam się prawie rok temu. Będąc w jednej z kawiarni, zobaczyłam ulotki promujące sobotnie spotkania w Kinie Pod Baranami. Film, który wtedy reklamowano (o ile się nie mylę, była to Selma w reżyserii Ava DuVernaya), nie zainteresował mnie, i chociaż pomyślałam, że sama inicjatywa jest ciekawa, a pomysł był dobry, to na spotkanie nie poszłam, a o SMAK-uskam na jakiś czas zapomniałam. Potem już w trakcie nowego roku szkolnego, wznowiono comiesięczne spotkania i postanowiłam, że czas się wybrać i zobaczyć, jak to wszystko wygląda. Pierwszy raz udało mi się dopiero w listopadzie. Oglądaliśmy wtedy obraz w reżyserii Marcina Koszałki – Czerwony Pająk. Właściwy seans filmowy poprzedziło drobne wprowadzenie, przygotowane przez uczniów-ochotników.

Idąc na SMAK z reguły nie wiesz, czy film jest dobry – każdy z nas bardzo subiektywnie może spojrzeć na dane dzieło filmowe i jego ocena to kwestia zupełnie indywidualna, ale właśnie poddanie filmu ocenie publiczności jest zdecydowanie najciekawszym momentem spotkań. Ile osób, tyle różnych opinii, które są skrajne (przez co jest jeszcze ciekawej!) Dzięki tej części można zrozumieć sens filmu, dostrzec jego drugie dno lub spojrzeć na postacie z zupełnie innej perspektywy, co jest możliwe dzięki dyskusji prowadzonej pomiędzy liderem spotkania a widownią.

Czy warto?

Trudno mi znaleźć argumenty, które mogłyby przemawiać przeciwko SMAK-owi, może pomijając wczesną porę spotkań. Więc jeśli tylko uwielbiasz kino, lubisz atmosferę kin studyjnych i nie przeszkadza Ci wczesna pora spotkań, to SMAK jest czymś dla Ciebie. Nawet jeśli lubisz kino tylko od czasu do czasu, to warto po prostu przyjść i przekonać się na własnej skórze, czy taka konwencja Ci odpowiada, czy też nie.

Najbliższe spotkanie SMAK-u odbędzie w sobotę 9 kwietnia o godzinie 10.00 w Kinie Pod Baranami i będzie poświęcone Mustangowi, czyli nominowanemu do Oscara (w kategorii najlepszy film nieanglojęzyczny) debiutowi młodej tureckiej reżyserki Deniz Gamze Ergüven.

 

12721966_1721775338058708_1300533985_n

Zapraszamy na SMAK-owego fanpage’a!

 

Olga Filip 1g

Maciej Stuhr z wizytą w Sobieskim

Kameralnie i miło – w takiej atmosferze przebiegało sobotnie spotkanie z wybitnym absolwentem naszej szkoły, Maciejem Stuhrem. Aktor wraz z małżonką, Katarzyną Błażejewską, pojawił się w Sobieskim tuż przed południem i przez ponad godzinę interesująco odpowiadał na pytania prowadzącego spotkanie Antoniego Szymanowicza (klasa 2j) i publiczności. Dzięki nim wrócił na chwilę do szkolnej ławki i, jak sam mówił, poczuł dreszczyk na plecach. Absolwent z 1994 roku wspominał Festiwal Małych Form Teatralnych, w którym na początku jako konferansjer, później aktor, zaczął oswajać się ze wciąż obecną w jego życiu sceną. Nie obyło się również bez porad. Maciej Stuhr skierował je między innymi do początkujących aktorów, którzy już niedługo, podczas 47 edycji FMFT, staną na deskach teatru. Przesłanie jego słów było jasne – bądźcie sobą i dajcie tym postaciom jak najwięcej z siebie. Na zakończenie spotkania aktor otrzymał plakat Andrzeja Mleczki ‘’Zwiedzajmy Kraków”, na którym znajduje się jego mała podobizna. Uczestnicy przedsięwzięcia mieli możliwość zdobycia wyjątkowych autografów i zrobienia pamiątkowych zdjęć ze sławnym Sobieszczakiem. Maciej Stuhr szczególne podziękowania skierował do Antka za przemyślane pytania i wspaniałe prowadzenie wydarzenia. Organizacją całego spotkania zajął się Prof. Szulecki, któremu serdecznie dziękujemy.
Julia Bober 1j